Gdzie zjeść na Jagodnie? Stodoła – czy do siebie mnie przekonać zdoła?

Stodoła to jedno z tych miejsc, w którym pojawiłem się za sprawą Waszych poleceń. Co zjadłem? Ile zapłaciłem? Czy polecam? Przeczytaj wpis!

Stodoła przy ul. Sarniej to jedno z tych miejsc, w którym pojawiłem się za sprawą Waszych poleceń. Czy początkowy research na temat tej restauracji napawał mnie optymizmem? Nie będę ukrywał, że niekoniecznie… Prawdziwy Smakosz niczego się jednak nie obawia. Postanowiłem sprawdzić kuchnię Stodoły “na własnej skórze”. Jak było? Co zjadłem? Ile zapłaciłem? Czy polecam? Wszystkiego dowiecie się z tego wpisu!

ZAPRASZAM NA MOJE KONTO NA INSTAGRAMIE. KLIKNIJ TUTAJ!

Lokalizacja i wnętrze

Stodoła prowadzi swoje restauracje w dwóch lokalizacjach – przy ul. Krzyckiej 92BCD oraz w budynku Sarnia Point, przy ul. Sarniej 2. Wróćmy do tematu researchu i pierwszego fundamentalnego wniosku. Stodoła nie umie w sociale (albo nie chce umieć?). Na tym tle wypada baaaardzo, bardzo słabo. Z mediów społecznościowych nie dowiemy się praktycznie niczego. Posty pojawiają się z mizerną częstotliwością i nie wnoszą w swojej treści nic konstruktywnego. Dziwne podejście, tym bardziej, że to właśnie za pośrednictwem platform społecznościowych nawiązują się najlepsze relacje na linii restauracja-klient. Na facebookowym fanpage’u znajdziemy opinie na temat Stodoły oraz jej ocenę opiewającą na 2,9/5 (przy 43 opiniach). Google pokazuje z kolei ocenę 4,2/5 (przy 248 opiniach). Delikatnie ograniczony entuzjazm można uznać za uzasadniony. Kredyt zaufania należy się jednak każdemu. Wejdźmy więc do środka!

Przeczytaj również: WOO THAI Restaurant – Pięknie opakowany street food

Szybkie dwa spostrzeżenia. Pierwsze – czwartek, okolice godziny 18-19, a lokal prawie pusty… Zajęte były jedynie pojedyncze stoliki. Nie ukrywam, że na wstępie dało mi to trochę do myślenia. Drugie spostrzeżenie? Wystrój wnętrza był na prawdę bardzo przyjemny. Stodoła w tym aspekcie nie odkrywa Ameryki, ale w środku jest elegancko, ciepło i przytulnie. Zobaczcie sami:

Co zjemy?

Zasiądźmy do stolika i przeglądnijmy kartę. Co w niej znajdziemy? Wachlarz kulinarny jest bardzo szeroki. Stodoła od początku skojarzyła mi się z kuchnią amerykańską – burgerami, tatarem i stejkami. Oczywiście znajdziemy te pozycje w menu (chociaż tatara nie dostrzegłem), ale w towarzystwie kojarzących się z Włochami sałatek, makaronów i pizzy. Czy ten rozstrzał serwowanych pozycji nie jest jednak zbyt duży? Najwyższa pora się przekonać! Fuzję amerykańsko-włoskich propozycji, które znajdują się karcie Stodoły znajdziesz TUTAJ.

Na co padło w moim przypadku? Postanowiłem zamówić koktajl pod nazwą Mango Fusion (21 zł), burgera Jednooki (wołowina, ser cheddar, grillowany bekon, jajko sadzone, szczypiorek, sałata, sos cezar) (33 zł), duże frytki belgijskie (16 zł), kwadratowe(?) spaghetti z krewetkami (49 zł) oraz tiramisu (24 zł).

Mimo bardzo skromnego obłożenia lokalu, na zamówienie czekałem około 30 minut. Na szczęście czas ten umilił mi bardzo smaczny, słodko-kwaśny i kremowy koktajl. Wypiłem go z niemałą przyjemnością. Nie ukrywam, że podobnie było w przypadku burgera. W Stodole mięso do burgerów serwowane jest średnio wysmażone i takie też było – soczyste i lekko czerwone. Bułka chrupiąca, niewysuszona, solidnie pokryta sosem. Dodatki bez najmniejszych zastrzeżeń. Wszystko było świeże, a żółtko z jajka sadzonego delikatnie wylewało się na burgera. Jego rozmiar również był w sam raz. Frytki belgijskie mocno złociste i mocno chrupiące. Razem z sosem mayo-chilli super współgrały. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym do czegoś w tym zestawie się przyczepił.

Delikatnie przyczepię się za to do makaronu z krewetkami. Dla mnie okazał się zbyt ciężki… Mamy tutaj bardzo dużo masła, dużo czosnku i grubszy od standardowego spaghetti makaron. Po kilku widelcach jedzenie staje się po prostu męczące. Jest oleisto i turbo czosnkowo. Na dnie talerza udało się znaleźć nawet kilka całych ząbków – to by w sumie wiele wyjaśniało… Kolejna rzecz, która nie przypadła mi do gustu to pomysł z przekrojeniem i tak małej krewetki koktajlowej na pół. Nie wiem… Może miał być to zabieg, który optycznie zwiększy ilość krewetek w makaronie? Dla mnie całkowicie niepotrzebny. Zjadłem, ale bez większej przyjemności.

Stodoła to jedno z tych miejsc, w którym pojawiłem się za sprawą Waszych poleceń. Czy początkowy research na temat tej restauracji napawał mnie optymizmem? Nie będę ukrywał, że niekoniecznie... Prawdziwy Smakosz niczego się jednak nie obawia. Postanowiłem sprawdzić kuchnię Stodoły "na własnej skórze". Jak było? Co zjadłem? Ile zapłaciłem? Czy polecam? Wszystkiego dowiecie się z tego wpisu!

Przejdźmy do deseru! Kto by się spodziewał, że królem wizyty w Stodole okaże się tiramisu? Jezu, jakie to było dobre, idealne… Jedząc na prawdę zastanawiałem się czy to nie było najlepsze tiramisu jakie miałem okazję kiedykolwiek zjeść (a już kilka w swoim życiu miałem okazję przetestować). Wszystko w nim pasowało – wilgotność, kremowość, intensywność kawy, odpowiednia słodkość, orzechowe akcenty, nuta mięty. Prawdziwa bomba! Jesteś w Stodole? Spróbuj, a nie pożałujesz.

Stodoła to jedno z tych miejsc, w którym pojawiłem się za sprawą Waszych poleceń. Czy początkowy research na temat tej restauracji napawał mnie optymizmem? Nie będę ukrywał, że niekoniecznie... Prawdziwy Smakosz niczego się jednak nie obawia. Postanowiłem sprawdzić kuchnię Stodoły "na własnej skórze". Jak było? Co zjadłem? Ile zapłaciłem? Czy polecam? Wszystkiego dowiecie się z tego wpisu!

Podsumowanie

Stodoła na prawdę pozytywnie mnie zaskoczyła i nie zniechęciła do kolejnych odwiedzin. Jest tu w końcu jeszcze trochę do przetestowania – szczególnie z kategorii dań głównych i pizzy. Byłaby to też znakomita okazja żeby znowu zjeść tiramisu! Niektóre aspekty funkcjonowania tego lokalu pozostaną jednak dla mnie zagadką… Dlaczego sociale Stodoły służą tylko do składania okazjonalnych życzeń? Pomijając już, że i te pojawiają się bardzo rzadko. Dlaczego przy wciąż rosnącej liczbie mieszkańców Jagodna, w czwartkowy wieczór było tu tak mało gości? Być może będę mógł się dowiedzieć tego bezpośrednio od jego mieszkańców. Po pierwszej wizycie ciężko mi znaleźć zbyt wiele wad tego konceptu. Lokal wygląda bardzo atrakcyjnie, jedzenie, które miałem okazję zjeść w większości było smaczne, obsługa uśmiechnięta i żywo zainteresowana gościem, ceny też wydają się być w miarę rozsądne. Czekam na Wasze opinie w tej kwestii. Jestem bardzo ciekaw jakie wy macie doświadczenia ze Stodołą. Jak zawsze bez zmian – zostajemy w kontakcie.

Restauracja Stodoła
ul. Sarnia 2,
52-129 Wrocław
Tel.: 720 102 000

Ceny podane we wpisie z różnych przyczyn mogą się zmienić więc przed odwiedzeniem restauracji
warto zapoznać się z aktualnym cennikiem.

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Don't Miss! random posts ..