Temat, który ciągle wraca jak bumerang! Czy na rynku da się dobrze zjeść? Ja zawsze odpowiadam, że znajdziemy tu więcej miejsc rozczarowujących, niż serc krzepiących. Niedawno otworzył się jednak nowy koncept, który daje spore nadzieje na smaczne jedzenie na tafli wrocławskiego rynku! Mowa o Bernard bistro wino, który jest młodszym bratem obecnego już od wielu lat Bernarda. Obie restauracje są zresztą dosłownie ściana w ścianę. Jeśli chodzi o starszego Bernarda to spotkałem się z bardzo podzielonymi zdaniami. Jedni bardzo chwalą, inni są rozczarowani. Ja należę do grupy gości, którzy podchodzą do tego miejsca bez nadmiernej ekscytacji, ale nie miałem też nigdy negatywnych doświadczeń. A jak jest w nowym koncepcie? Wszystkiego dowiecie się z tego wpisu!
ZAPRASZAM NA MOJE KONTO NA INSTAGRAMIE. KLIKNIJ TUTAJ!
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Św. Jan pub regionalny – Ponad 30 kranów z piwem na tafli wrocławskiego rynku.
Lokalizacja i wnętrze
Jak już wspomniałem, Bernard bistro wino znajduje się na tafli rynku i jest zlokalizowany dosłownie obok Bernarda (Rynek 36/37). Lokal jest zdecydowanie mniejszy od pierwszej restauracji, ale wciąż jest tu gdzie zagrzać miejsce. Wystrój jest minimalistyczny i skupiony na detalach. Znajdziemy tu musztardowe sofy, czarne, drewniane stoliki, krzesła oraz matowe akcenty. Na ścianie widzimy zaś malunek zastawionego stołu tuż po biesiadzie. Trzeba przyznać – dość humorystyczny wydźwięk, który może podpowiadać gościom, że znajdujemy się w miejscu, gdzie wspólnie można cieszyć się jedzeniem. Przed lokalem znajduje się mały ogródek z kilkoma stolikami. Jest bardzo przyjemny i klimatyczny. Zobaczcie sami:
Co zjemy?
Menu w Bernard bistro wino jest krótkie. Stawia się tu przede wszystkim na sezonowość produktów oraz na dzielenie się jedzeniem. W związku z tym oprócz dań głównych, znajdziemy także spory wybór klasyków Bernarda poddawanych w formie talerzyków. Bistro stawia na proste i nieskomplikowane dania. Karta win jest przepastna! Od czerwonych, po białe, pomarańczowe, musujące i nie. Dodatkowo obsługa lokalu naprawdę dobrze zna menu i potrafi doradzić, które wino najlepiej dobrać do wybranego dania. Jeśli chodzi o to co znajdziemy w karcie to są to m.in. żeberka, czeski burger, de volaille, pierożki, czeski ser, hummus, ryby i sałaty oraz makaron. Mimo wskazanej przeze mnie krótkiej karty – wybór jest całkiem spory. Pamiętajmy, że restauracja stawia na sezonowe produkty także przed przyjściem do restauracji warto sprawdzić aktualne menu. Podczas mojej wizyty menu przedstawiało się TAK.
Zgodnie z ideą bistro zdecydowałem się zamówić talerzyki: HUMMUS Z BOBU – bób, mięta, rabarbar, granat, zatar, oliwa, pieczywo (34 zł), PIEROŻKI Z KURKAMI – twarożek, palone masło, kwaśna śmietana, popcorn gryczany, szczypiorek (29 zł), NASZ CZESKI SER sos tatarski, fryteczki (31 zł), BRANDADA Z DORSZA – bób, szparagi, wędzony pstrąg, panko, skórka z cytryny (36 zł). Skusiłem się również na koktajl RUM SOUR.
Jak smakowało? Baardzo dobrze! Na miły początek otrzymałem koszyk wypełniony chlebkiem oraz dwa rodzaje masła – zwykłe i wegańskie. Oba z czosnkiem. Przepyszne! Masło wegańskie z chlebem na zakwasie po prostu prze-py-szne! Trzeba tylko uważać żeby tymi smakołykami za bardzo się nie przejeść przed zamówionymi wcześniej pozycjami…
Później przyszła pora na HUMMUS Z BOBEM. Zjadłem go z dużą przyjemnością. Był świeży i kremowy. Wszystkie składniki dobrze ze sobą współgrały. Granat fajnie chrupał i urozmaicał konsystencję dania. Nie było to może nic, co by mnie szczególnie zaskoczyło, nie było efektu wow, ale dalej mówimy o bardzo smacznej i sentymentalnej pozycji.
Przyszedł czas na NASZ CZESKI SER, podawany z frytkami i sosem tatarskim. Bardzo duży plus za fajną panierkę z bułki tartej i panko, która nie wchłonęła nadmiernie tłuszczu – jak to często bywa w tej potrawie. Ser super się ciągnął, całość przyjemnie chrupała i nie było nadmiernie gumowo. Frytki również były w porządku, coś na wzór tych, które możemy znaleźć w Maku. Chyba najsłabszym punktem tego sera był sos tatarski, ale i tak wszystko całkiem sprawnie zniknęło z talerza. Ta pozycja to wyraźne i smaczne nawiązanie do kuchni czeskiej, która od lat stanowi kulinarny fundament Bernarda. Warto spróbować!
PIEROŻKI Z KURKAMI okazały się prawdziwą poezją! Jakie to było dobre… Delikatne ciasto, masło, twarożek, kurki i popcorn gryczany dają razem taki smak, który po prostu uwielbiam. To prawdziwe skojarzenie z domową, prawdziwą kuchnią jak u babci. Tylko trochę bardziej nowoczesną. Dla mnie to wcielenie prawdziwego comfort foodu, obok którego nie mogłem i nie będę mógł przejść obojętnie. Odwiedzasz Bernard bistro wino? Musisz zamówić tą pozycję!
BRANDADA Z DORSZA to pasta. Po prostu. I to jaka pasta! Świeża, delikatna, bogata w struktury i smaki. Niebanalna i zaskakujaco dobra. Nie spodziewałem się, że będzie to tak mocna pozycja. Doskonała by jeść ją z chlebem, ale idealnie nada się również do zjedzenia solo. Surowe szparagi nadają temu daniu naprawdę fajnego chrupnięcia i ciekawego smaku. Fajne. Warto spróbować!
Podsumowanie
Czy na wrocławskim rynku da się dobrze zjeść? Po raz kolejny, z wielkim uśmiechem na ustach mówię – TAK DA SIĘ! Bernard bistro wino to koncept idealnie pasujący do rynku i idei celebrowania jedzenia z przyjaciółmi przy dobrym winie. Jest gwarno, przytulnie i bez nadmiernego nadęcia. Przemiła i doskonale znająca menu obsługa wprowadza luźny i bezpretensjonalny nastrój. Chcesz tu usiąść, rozmawiać, odpoczywać i jeść. Momentami można poczuć się jak na wakacjach w innym mieście. Podawane jedzenie jest smaczne i naprawdę ciekawe. Jak na rynkowe warunki i serwowane porcje…? Nie jest też zbyt drogo. Kreatywne talerzyki oscylują w przedziale cenowym od 26 zł do 47 zł, a dania główne od 48 zł do 99 zł. Patrząc na to co otrzymujemy na talerzu – z czystym sumieniem mówię, że jest to fair trade! Widać, że pomysł na koncept jest spójny od a do z. Ja będę tu wracał i każdemu serdecznie polecam! A my drodzy Smakosze jak zawsze – pozostajemy w kontakcie!
Bernard bistro-wino
Rynek 36/37
54-059 Wrocław
Tel.: 786 901 685
Ceny podane we wpisie z różnych przyczyn mogą się zmienić więc przed odwiedzeniem restauracji warto zapoznać się z aktualnym cennikiem.
Pingback: Gdzie na śniadanie we Wrocławiu? TOP 5 miejsc! [2023]
Pingback: RISO BAR - Tu pachnie owocami morza! - Wrocławski Smakosz
Pingback: Browar Stu Mostów - Smak Breslau i pyszne piwo
Pingback: Gdzie na śniadanie we Wrocławiu? TOP 6 miejsc! [2023]