Na wstępie zaznaczę, że jako mieszkaniec Popowic jestem stałym klientem Piekarnia Food & Garden. Z resztą macie okazję to zaobserwować na moim instagramie, gdzie często wrzucam zdjęcia swoich zakupów. Co najmniej 2 razy w tygodniu wpadam tu po pieczywo i słodkie wypieki. Są naprawdę przepyszne. Możemy kupić chleby na zakwasie – od żytniego po chleb polski, wiejski, z płaskurką, jalapeño oraz słodkości takie jak croissanty, cynamonki, bostocki, drożdżówki i jagodzianki. Tak jak wskazywałem w przypadku relacji z sąsiedniego Warsztatu Food & Garden, tutaj również tanio nie jest. Za chleby zapłacimy w okolicach 15 zł, za jagodziankę 18 zł, a za croissanta 15 zł – tego szczególnie polecam z kremem pistacjowym oraz z białą czekoladą. Takie ceny dla niektórych mogą okazać się nie do zaakceptowania, ale obserwując tempo znikających z półek produktów mogę śmiało powiedzieć, że jest popyt.
Żeby nie było zbyt kolorowo… O ile nie mogę się przyczepić do rewelacyjnej jakości sprzedawanych wypieków, to mam wiele wątpliwości co do kwestii organizacyjnych, które zauważyłem w Piekarnia Food & Garden. Postanowiłem je zebrać w kilku punktach.
NIE POLUBIŁEŚ MNIE NA FACEBOOKU? ZMIEŃ TO I KLIKNIJ TUTAJ!
1. Brak standaryzacji czyli zgadnij kotku co mam w środku. Wchodząc do jakiegokolwiek sklepu uwielbiam mieć wiedzę, że dostanę to po co przyszedłem. Tutaj raz croissanty są, raz ich nie ma. Raz jagodzianki są, raz ich nie ma. Raz chleb z płaskurki jest, raz go nie ma. Raz croissanty są wystawione o godzinie 9:00, raz o 11:00. Raz są z kremem pistacjowym, raz z polewą czekoladową i orzechami, raz bez nadzienia. Wchodząc do Piekarni nigdy nie wiesz czy będziesz mógł kupić swój ulubiony produkt – i nie mówię tutaj o godzinie 16:00 tylko powiedzmy 09:00. To właśnie o tej godzinie chciałem ostatnio kupić wypiekane w Piekarni pyszne bułki hamburgerowe. Jakież było moje rozczarowanie gdy usłyszałem, że już wszystkie się sprzedały. Podkreślam – sobota, godzina 9:00! Pamiętam też, że swego czasu można było kupić tutaj rewelacyjne pączki z kremem pistacjowym. Kiedy zapytałem się czy jeszcze kiedyś będą, Pani powiedziała mi, że już raczej ich nie będzie bo piekarz mówił, że za długo się je robi. A szkoda, bo miały wielu swoich fanów.
2. Telefoniczne zamówienia. Jak na ten widoczny brak organizacji reagują klienci? A no dokonują zamówień telefonicznych z rezerwacjami. To tylko potwierdza problem, który wskazałem w punkcie drugim – nigdy nie wiesz co zastaniesz na miejscu więc lepiej się zabezpieczyć. Przykładowo – w Piekarni możemy zakupić gotowe kanapki al’a bajgiel do wzięcia na wynos. Ich ilość musi być naprawdę ograniczona bo ostatnio byłem świadkiem telefonu, w którym osoba rezerwowała je o 8:00 rano z odbiorem na 8:20. Może w takim razie warto zwiększyć ich ilość skoro popyt (szczególnie rano) jak widać jest dość spory? Przykładów takich rezerwacji naprawdę mógłbym wskazać znacznie więcej. Dla mnie jest to słabe i nie najlepiej świadczy o umiejętności oceny podaży sprzedawanych produktów do popytu na nie.
3. Polityka informacyjna czyli uważaj żebyś nie odbił się od drzwi. Kolejna rzecz, która kuleje zarówno w Warsztacie jak i Piekarni… Dobrym przykładem może być post na Facebooku z dnia 13.08, z godziny 09:56, że restauracja w tymże dniu będzie nieczynna. Podkreślę, że ten dzień to sobota i podkreślę, że standardowo restauracja otwiera się o godzinie 12:00. Czy naprawdę osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie Warsztatu o potencjalnym zamknięciu restauracji dowiedziały się na 2 godziny przed otwarciem? Biorąc pod uwagę fakt pięknego ogrodu i organizowanych tam z wyprzedzeniem imprez okolicznościowych – szczerze wątpię… I teraz wyobraź sobie sytuację, że w piątek 12.08 umawiasz się ze znajomymi do Warsztatu na lunch, wczesny obiad, piwo, drinka, cokolwiek. Jeśli masz szczęście i ten post Ci się wyświetli – ok poczujesz mega rozczarowanie, ale zawsze jest czas żeby znaleźć wspólnie jakąś alternatywę. Jeśli jednak tablica nie będzie dla Was zbytnio łaskawa to po prostu odbijecie się od drzwi. W dalszej części tego wpisu możemy znaleźć informację, że dzień później czyli 14.08 restauracja otwiera się od godziny 13:00. Jeśli nie masz Facebooka lub jeśli opierasz się na stałych godzinach otwarcia to znowu odbijasz się od drzwi. To jest restauracja a nie wielka wrocławska loteriada. Po raz kolejny podkreślam słowo klucz – standaryzacja. Podobna sytuacja miała miejsce w Święto Wojska Polskiego czyli dzień ustawowo wolny od pracy. Niby wolny, ale wiele piekarni jak i restauracji podeszło do tego dnia jak do soboty. Na instagramie Piekarni informację o zamknięciu punktu mogliśmy znaleźć tego samego dnia, po godzinie 10:00. I nie podważam tutaj decyzji o zamknięciu Piekarni tylko o kolejnym braku informacji. Nie można było zamieścić jej dzień wcześniej?
4. Godziny otwarcia od poniedziałku do piątku. Myślę, że gdyby Piekarnia Food & Garden otwierała się na przykład o godzinie 7:30 (aktualnie 8:00), znalazło by się wielu chętnych na zaopatrzenie w pieczywo i słodkości do pracy, którą najczęściej rozpoczyna się o godzinie 8:00. Taka moja mała sugestia.
ZAPRASZAM TEŻ NA MOJE KONTO NA INSTAGRAMIE. KLIKNIJ TUTAJ!
Podsumowanie
Tworząc ten wpis jest mi niezwykle przykro. Uwielbiam wypieki Piekarnia Food & Garden, a widząc bardzo duże zainteresowanie punktem przy ul. Niedźwiedziej, wiem, że nie jestem w tym odosobniony. Być może w swojej opinii i sugestiach będę osamotniony – czas pokaże, ale wierzę, że warto budować wzajemny szacunek na linii sprzedawca-gość i utrzymywać pewne standardy. Te związane z jedzeniem, dobrą obsługą, ale i uszanowaniem czasu. W moim przypadku bycie stałym klientem Piekarnia Food & Garden utożsamia się z często podniesionym ciśnieniem. Z jednej strony dzięki rewelacyjnym produktom, które mogę tam kupić, z drugiej jednak totalnym brakiem organizacji.
Na osłodę tego wpisu zamieszczam zdjęcia Piekarnianych słodkości 🙂
Piekarnia – Food & Garden
ul. Niedźwiedzia, 54-233 Wrocław
Tel.: 669 509 989
Ceny podane we wpisie z różnych przyczyn mogą się zmienić więc przed odwiedzeniem restauracji
warto zapoznać się z aktualnym cennikiem.
Pingback: Warsztat Food & Garden - smaczne chwile w pięknym ogrodzie
Byłem wczoraj zostawiłem prawie 100 i powiem tak. Absolutnie te produkty nie są warte tej ceny. Chleby powinny być co najmniej 3 zł tańsze. Nadzienie pistacjowe w rogalu takie sobie. Chleb na drugi dzień to nie chicken tylko guma arabska. Opinie wyłączone na googlu i fb … bo zaczęły spadać 🙂 cwany ruch. Więcej nie kupię.