IDA kuchnia i wino to lokalizacja, która z miejsca wskoczyła do mojego wrocławskiego gastro TOPu. Pytasz mnie gdzie we Wrocławiu smacznie zjeść? Gdzie pójść na randkę? Gdzie udać się na biznesowe lub mniej formalne spotkanie? W mgnieniu oka jako jedną z opcji wskazuję – IDA kuchnia i wino. Tu znajdziecie tradycję, tu znajdziecie klimat, ale przede wszystkim jakościowe i przesmaczne, polskie jedzenie.
Zapraszam Was na relację z mojej wizyty właśnie z tego miejsca!
Wnętrze i lokalizacja
IDA kuchnia i wino znajduje się przy ul. Łaziennej 4. W pobliżu znajdziemy 3 charakterystyczne punkty. Są nimi plenerowa rzeźba dziewięciometrowego, szarego krzesła, krasnal „Mała Lady Punk” oraz Wrocławski Teatr Współczesny.
NIE POLUBIŁEŚ MNIE NA FACEBOOKU? ZMIEŃ TO I KLIKNIJ TUTAJ!
Zacznijmy od wnętrza. Lokal IDY nie należy do największych, natomiast jest bardzo przytulny i klimatyczny. Królują tutaj liczne przeszklenia, cegła oraz kolory czarny i szary. Na pierwszy rzut oka może być nieco surowo, ale przy tym niezwykle ciepło i przytulnie. Podoba mi się także fakt, że na bieżąco możemy obserwować pracę kucharzy. Dla mnie jest to zawsze dodatkowy atut.
Zobaczcie sami jak IDA kuchnia i wino prezentuje się w środku:
W sezonie letnim istnieje także możliwość zajęcia miejsca w ogródkowym dziedzińcu. Jest tam równie klimatycznie, spokojnie i zielono za sprawą licznych roślin.
Co zjemy?
IDA kuchnia i wino to miejsce, w którym króluje własna interpretacja kuchni polskiej. Czerpie się tu inspirację z fuzji smaków wrocławskich oraz ślężańskich. Fundamentem IDY ma być silne przywiązanie do tradycji oraz wykorzystanie lokalnych produktów. Podkreśleniem karty polskich smaków jest selekcja win. Menu składa się z 3 segmentów. Są nimi przystawki, dania główne oraz desery. Można także skorzystać z opcji 6-daniowego menu degustacyjnego, co wydaje się bardzo ciekawą opcją. Aktualny skład karty znajdziesz poniżej. Specjalnie podkreślam słowo aktualny ponieważ skład serwowanych pozycji zmienia się sezonowo. W styczniu zadebiutowało menu dań zimowych.
AKTUALNE MENU IDA na styczeń 2023
Swoją wizytę w IDA kuchnia i wino postanowiłem oprzeć głównie na przystawkach. Zamówiłem więc następujące pozycje:
- Zupa grzybowa z brukselką, szczypiorkiem i puree ziemniaczanym (23 zł),
- Tatar wołowy ze słonecznikiem, borowikami i majonezem szczypiorkowym (46 zł)
- Chleb w jajku z burakiem, kozim serem i sosem holenderskim (31 zł),
Z dań głównych wybór padł na pierogi z gęsią, które podawane są z żurawiną, śmietaną i słoniną (42 zł). Wizytę zwieńczył deser w postaci sufletu orzechowego z lodami z kwaśnej śmietany i kruszonki (25 zł).
ZAPRASZAM TEŻ NA MOJE KONTO NA INSTAGRAMIE. KLIKNIJ TUTAJ!
Na start wizyty otrzymujemy karafkę wody, czekadełko oraz Amuse-bouche (mała, powitalna przystawka). Rolę czekadełka pełnił chleb z masłem oraz znajdująca się na nim posypka. Czy taka pozycja może w ogóle zaskoczyć? Z czystym przekonaniem mogę powiedzieć, że tak. Fuzja smaków świeżego chleba, aksamitnego masła i chrupiącej posypki była naprawdę świetna. Przystawką od restauracji był z kolei buraczany mus z twarogiem oraz czipsami z topinamburu. Tak zaskakiwany to mogę być zawsze! Mus miał oczywiście posmak buraka, delikatnie czuć było także czosnek i chrzan, choć tego ostatniego podobno na talerzu nie było. Całość super się ze sobą komponowała i pięknie rozbudziła apetyt.
Rozpocznijmy jednak przygodę z zamówionymi pozycjami. W pierwszej kolejności zabieram się za zupę grzybową. Była niezwykle aromatyczna i esencjonalna. Biorąc pod uwagę, że w menu widniało puree ziemniaczane, spodziewałem się, że zupie bliżej będzie do konsystencji bulionowej. W tym przypadku widzimy jednak nie za gęsty krem, bombardujący smakiem grzybów. Świetnie pasuje tutaj chrupiąca, pokrojona brukselka oraz gładkie, rozpływające się w ustach puree. To pozycja, w której nic bym nie zmienił, i którą wspominam z baaaardzo szerokim uśmiechem.
Przychodzi czas na danie, którego nigdy nie odpuszczam jeśli jest w karcie. Oczywiście mowa o tatarze wołowym. Nie będę owijał w bawełnę – jest świetny. Wszystkie składniki pięknie się ze sobą łączą i genialnie korespondują. Majonez szczypiorkowy dodaje całości kremowości, gorczyca i słonecznik odpowiadają za dodatkowe walory smakowe i nadają chrupkość. Fajnie, że obecny na talerzu borowik nie został drobno posiekany tylko serwowany jest w większych kawałkach. Dzięki temu znacznie łatwiej jest wyczuć marynowany posmak. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
Bierzemy się do recenzji kolejnej przystawki czyli chleba w jajku. To pozycja, którą zamówiłem przede wszystkim opierając się na wspomnieniach. Bo kto za małolata nie objadał się właśnie tym niezwykle prostym połączeniem? W IDA kuchnia i wino mamy jednak do czynienia z jego znacznie bardziej ambitną wersją. Mamy tutaj kremowy ser kozi, twarde, marynowane kulki z buraka oraz dość gęsty sos holenderski. Jest jeszcze ta tajemnicza posypka – czy jest to posypka z panko? Nie wiem, ale to stały i podkręcający smaki element w wielu daniach w IDZIE – nawet na czekadełkowym maśle. Całość zjadłem z przyjemnością, ale mogę powiedzieć, że chleb w jajku najmniej zapadł mi w pamięć spośród dań jakie miałem możliwość skosztować.
Płynnie możemy przejść do dania, które było rewelacyjne, prze smaczne, i którego smak wciąż czuję w swojej wyobraźni. Mowa tutaj o genialnych pierogach z gęsią. Użyłem już kilku pozytywnych przymiotników więc dodam już tylko ostatni. Były fe-no-me-nalne! Ciasto – cieniutkie, farsz – delikatny i wilgotny. Nie było też czuć drobiowego smaku, którego po cichu się spodziewałem. No i te rewelacyjne dodatki… Słodko-kwaśna żurawina, zimna śmietana, chrupiące czipsy z jarmuża. Widelec z takim zestawem dosłownie rozpływał się w ustach. Przy najbliższej możliwości jestem pewny, że wstąpię do IDY właśnie na pierogi z gęsią. Polecam je z całego serca.
Przyszedł czas na deser, który okazał się cudowną puentą miłych odwiedzin w IDA kuchnia i wino. Kolejna pozycja i kolejne przemiłe wspomnienie. Suflet był chrupiący na zewnątrz, ciepły, płynny, orzechowy i słodko-słony wewnątrz. W połączeniu z lekko kwaśnymi, zimnymi lodami smakował wybornie. Porcja również była w sam raz przez co nie było możliwości się zasłodzić. Coś pięknego!
Podsumowanie
IDA kuchnia i wino to miejsce godne szerokiego polecania i doceniania. Dawno wizyta w jakimś miejscu nie zrobiła mi tak dobrze w ustach i żołądku. Dawno wszystkie zamówione pozycje nie były na tak wysokim poziomie jeśli chodzi o aspekty smakowe oraz wizualne. Do tego to przytulne i ciepłe wnętrze.
Obsługa? Bardzo uprzejma, przyjazna i kompetentna.
Ceny? Myślę, że jak najbardziej atrakcyjne biorąc pod uwagę bardzo wysoką jakość serwowanych produktów, lokalizację w centrum Wrocławia oraz niełatwą sytuację gospodarczą. Za wymienione we wpisie przyjemności zapłaciłem 202 zł. W cenie tej wliczyłem dodatkowo piwo ipa mango oraz kawę latte. Moim zdaniem bardzo okej.
Wielką przyjemnością było odwiedzić lokal przy ul. Łaziennej 4. Wiem, że jeszcze nie raz się tutaj zamelduje i Was zachęcam do tego samego. Jest pysznie! Jesteśmy w kontakcie.
IDA kuchnia i wino
ul. Łazienna 4,
50-133 Wrocław
tel. 608 728 260
Ceny podane we wpisie z różnych przyczyn mogą się zmienić więc przed odwiedzeniem restauracji
warto zapoznać się z aktualnym cennikiem.
Pingback: ato ramen wro – najlepszy ramen we Wrocławiu?
Pingback: Gdzie na randkę we Wrocławiu? Moje TOP 20 miejsc - Wrocławski Smakosz